Forum Sissi Strona Główna Sissi
Forum poświęcone cesarzowej Elżbiecie - Sissi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zabójstwo w Genewie...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sissi Strona Główna -> Śmierć
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boone
Cesarz
Cesarz



Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 15:42, 15 Lip 2007    Temat postu: Zabójstwo w Genewie...

W dniu 10 września 1898 roku w Genewie w Szwajcarii, Elżbieta została zamordowana przez włoskiego anarchistę Luigiego Lucheni, który wbił jej pilnik w serce. Jak później mówił chciał po prostu zabić jakiegoś władcę, nieważne jakiego. Ostatnie słowa cesarzowej brzmiały: Co się stało?.

Cesarzowa osunęła się łagodnie na ziemię. Jej pragnienie, wyrażone tuż po śmierci syna, zostało spełnione: "Ja także chciałabym umrzeć od maleńkiej ranki w sercu, przez którą moja dusza mogłaby ulecieć. I chciałabym, by stało się to daleko od tych, których kocham".
Elżbietę pochowano obok syna Rudolfa, w cesarskiej krypcie wiedeńskiego kościoła kapucynów. Jak napisał naoczny świadek jej pogrzebu, hrabia Eryk Kielmannsegg: Niewiele łez wylano nad nią. Wiedeń nie smucił się po śmierci swojej niezrozumianej cesarzowej.

Tekst pochodzi z Wikipedii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sissi
Cesarz
Cesarz



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:56, 16 Lip 2007    Temat postu:

Ja dodam jeszcze, że do dziś dnia nikt nie wie dlaczego jego ofiarą była Sissi. Zamachowiec jej nie znał, widział ją tylko raz przed kilkoma laty w Budapeszcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dagome992
Nowy



Dołączył: 15 Lip 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:29, 16 Lip 2007    Temat postu:

Luigi Lucheni był wloskim anarchistą, który nie nawidził monarchii i wszystkiego co z tym związane. Zamierzał zabić jakiegoś władcę, niestety zbieg okolicznośći/pech chciał, że w tym samym czasie w Genewie przebywała Cesarzowa Austrii. Gdy tylko się o tym dowiedzial postanowił Ją zabić. Uczynił to bez żadnego powody, wylacznie z chęci pozbawienia życia głowy koronowanej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sissi
Cesarz
Cesarz



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:47, 16 Lip 2007    Temat postu:

Cesarzowa zdążyła jeszcze przejść 120 kroków na pokład statku zanim straciła przytomność. Sekcja zwłok wykazała, że cios został zadany trójgrannym ostrym narzędziem 4 cm nad prawą brodawką sutkową i 14 cm od mostka. Narzędzie zbrodni przebiło czwarte żebro i wniknęło w lewą komorę serca na głębokość 8,5 cm w ciało denatki. Rana była wąska i nie spowodowała większego krwawienia.

Źródło: Robert Leśniakiewicz "System miłości narodów"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dagome992
Nowy



Dołączył: 15 Lip 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:31, 16 Lip 2007    Temat postu:

Trumnę z cialem Elżbiety, pokrytą wszystkimi kwiatami z oranżerii Julii Rotszyld, sprowadzono do Wiednia i złożono w podziemnej krypcie kościoła Kapucynów. Luccheni stanał przed sądem i otrzymal wyrok dożywotniego więzienia, w którym juz po kilku miesiącach popełnił samobójstwo. Czyn jego - morderstwo popełnione na osobie nieszczęśliwej, chorej nikomu nie wadzącej kobiety - nie wzbudził dlań sympatii w żadnej sferze społecznej, zdecydowanie zaś potepienie wywołal fakt, że narzędziem tej bezsensownej zbrodni okazał się trójkątny pilnik

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jeanne
Forumowicz



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Top Secret City

PostWysłany: Nie 13:17, 29 Lip 2007    Temat postu:

Jej pragnienie, wyrażone tuż po śmierci syna, zostało spełnione:

"Ja także chciałabym umrzeć od maleńkiej ranki w sercu, przez którą moja dusza mogłaby ulecieć. I chciałabym, by stało się to daleko od tych, których kocham".

Zabójstwo Elżbiety z rąk włoskiego anarchisty przerwało życie, które już wcześniej utraciło sens.
"Co się ze mną teraz stało?" - brzmiały jej ostatnie słowa.

Szkoda, że w tak okrutny sposób zginęła...
A miała dopiero 61 lat...

„Niewiele łez wylano nad nią. Wiedeń nie smucił się po śmierci swojej niezrozumianej cesarzowej”.

Natomiast Węgrzy bardzo ubolewali nad jej śmiercią. Nie było okna z niewywieszoną czarną flagą, nie było człowieka niezawodzącego nad śmiercią ukochanej Elżbiety...


Do dziś - najczęściej nadawanym imieniem żeńskim na Węgrzech jest Elżbieta, do dziś przed jej pomnikami i na jej trumnie pojawiają się świeże kwiaty...

Cesarzowa zginęła, legenda żyje!

[*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boone
Cesarz
Cesarz



Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 16:02, 30 Lip 2007    Temat postu:

Jeanne napisał:


Szkoda, że w tak okrutny sposób zginęła...
A miała dopiero 61 lat...


Dopiero... Very Happy Rolling Eyes Jeszcze tylko kolejnych 40 i miałaby sto ale co tam to dla Sissi Razz Legenda Żyje! (dlatego zabierają się za kolejny film)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jeanne
Forumowicz



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Top Secret City

PostWysłany: Pon 18:13, 30 Lip 2007    Temat postu:

61 lat to dużo? Ja nie chciałabym umierać w tym wieku...

Fakt, legenda żyje i żyć będzie, dzięki filmom, obrazom i dzięki nam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iwonka40
Nowy



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Wrocławia :)

PostWysłany: Śro 16:24, 01 Sie 2007    Temat postu:

Hm... Co do wieku to kazdy ma swoje odczucia dla jednego 50 będzie meeega dużo a dla innego strasznie mało Smile Zależy to od własnego odczucia... Smile Dla mnie była też młoda, szkoda, że straciła życie w tak bezsensowny sposób... Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jeanne
Forumowicz



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Top Secret City

PostWysłany: Pią 18:36, 03 Sie 2007    Temat postu:

Jak sami będziemy mieć 61 lat to ocenimy, czy to dużo, czy mało.

Choć pewnie sama Sissi była(by) zadowolona z takiej śmierci... nie widziała sensu w swym życiu, nieudanym i nieszczęśliwym...

Ciekawostka:

" Dynastia Habsburgów, rządząca cesarstwem austro-węgierskim, była ostrzegana o nadchodzącej tragedii przez stado dużych białych ptaków krążących z krzykiem po niebie.
Widziano je podobno przed podwójnym samobójstwem księcia Rudolfa Habsburga i jego kochanki, w Mayerlingu w 1898r.
Cesarz Franciszek Józef I widział podobno białe ptaki w przeddzień zamordowania w Genewie jego żony, cesarzowej Elżbiety. Złowieszcze ptaki pojawiły się też przed śmiercią arcyksięcia Ferdynanda, zastrzelonego w 1914r. w Sarajewie, co było bezpośrednią przyczyną wybuchu I wojny światowej"

[link widoczny dla zalogowanych]

Chyba Sissi miała trochę racji, w wierze o ciążącej klątwie...
straszne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boone
Cesarz
Cesarz



Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 9:03, 04 Sie 2007    Temat postu:

Słyszałem z kolei taka "legendę" o białej damie Habsburgów która odwiedza zmarłego przed śmiercią wróżąc mu w jaki sposób zginie... Dama dworu która towarzyszyła Elzbiecie w Genewie napisała w swoich pamiętnikach dzień morderstwa Cesarzowej że Sissi odprawiając swoją cesarska świtę licząca 70 osób i ochronę cesarską,pozostała sama w mieście razem z ową kobietą. Podobno obawiała się wyjść z hotelu "Bleu Rivoli",wyglądała wtedy na niespokojną wewnętrzenie stojąc w swoim apartamencie zapatrzyła się w jezioro genewskie i statek jakby przeczuwała coś złego... Owa dama dworu wspomniała że to zachowanie wydało jej sie dziwne i nie typowe dla Cesarzowej. Co sądzicie??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jeanne
Forumowicz



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Top Secret City

PostWysłany: Sob 15:17, 04 Sie 2007    Temat postu:

To ciekawe, jeszcze nie słyszałam o czymś takim Wink

Skoro tak ta pani napisała w pamiętnikach, to całkiem możliwe... przeczucia się po prostu ma, a zwłaszcza kobiety - intuicja. Na dobrą sprawę zginęła swoją 'wymarzoną śmiercią'...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iwonka40
Nowy



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Wrocławia :)

PostWysłany: Sob 19:06, 04 Sie 2007    Temat postu:

Mówi się, że każdy wyczuwa moment odejścia z tego Świata... Może Sissi też go podświadomie czuła ??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 16:38, 06 Sty 2008    Temat postu:

[*] ; (
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tarynka
Nowy



Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:00, 06 Sty 2008    Temat postu:

Czuła się nieszczęśliwa, niespełniona zarówno jako cesarzowa, matka i żona Sad Nie widziała lepszej koncepcji na swoje przyszłe lata, być może dlatego postawiła na "a niech się dzieje, co chce..." Sad Dwór oraz poddani nie smucili się na wieść o jej śmierci, ale dla Franciszka na pewno był to cios prosto w serce Sad Mimo iż żyli jakby osobno, jego uczucia względem żony nie zmieniły się co do joty...Kochał ją bezgranicznie, niczym uczniak, podlotek, zupełnie jakby wczoraj powiedział jej sakramentalne "tak" i rościł sobie marzenia na wspólne, szczęśliwe i dostatnie życie Sad Szkoda, że nie potoczyło się ono tak, jak tego oczekiwał...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sissi Strona Główna -> Śmierć Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin