Autor Wiadomość
28111989
PostWysłany: Śro 19:28, 20 Sie 2008    Temat postu:

Gdyby miała magiczne oczy, to jej życie wygladałoby zupelnie inaczej... Moze mialy cos w sobie, ale raczej nie sprawily, ze miała dobre kontakty z tesciową i dworem i nie zapobiegly smierci syna.
Jeanne
PostWysłany: Nie 19:22, 29 Lip 2007    Temat postu:

„Jej oczy mnie fascynują, dosłownie mnie inspirują do niezliczonych muzycznych pomysłów i wariacji. Kiedykolwiek cesarzowa na mnie spojrzy, czuję się jak zahipnotyzowany...”

Jeżeli chodzi o Lista, to mówiło się, że tylko diabeł mógł skomponować jego arcydzieła... czy więc oczy te były powiązane z czarną magią…?

Austriacki arcyksiążę i marszałek polny Albrecht, cesarski najbliższy doradca i bohater bitwy z Włochami pod Custozzą w roku 1866, w swych memuarach napisał tak:

„Nie mogłem się w żaden sposób obronić przed spojrzeniem jej oczu. Kiedy w jej obecności chciałem zaoponować, to nie mogłem spojrzeć w jej oczy, bo z mego oporu nie byłoby niczego. Ta kobieta była obdarzona nieprawdopodobna siłą duchową, która przejawiała się obezwładniającym spojrzeniem jej magicznych oczu...”

Pewien major o nazwisku High, który towarzyszył jej w Anglii, tak opisał swe wrażenia z jej wyczynów w szkółce jeździeckiej:

„Cesarzowa nie bała się wsiąść na żadnego, nawet najdzikszego konia. Ostrzegaliśmy ją przed ich dzikością, ale na próżno. Ona zawsze postawiła na swoim. Po prostu patrzyła koniowi w oczy, pogłaskała czy poklepała po szyi czy pysku - a koń miękł jak wosk. Kogoś innego by skopał czy pogryzł, jej nie odważył się uczynić krzywdy. Jej wzrok miał magiczna siłę, która działała nie tylko na zwierzęta”.

(cytaty z powyższego linku z pierwszego postu).

COś musiało być na rzeczy, skoro wszyscy o tym mówili, i tak zachwycali się jej oczami...

Choć to niewyjaśnialne, to fascynujące... i stanowi element legendy. Ale istotnie, na zdjęciach i obrazach ma to coś w spojrzeniu... przeszywa na wskroś. Ciekawe, jakie wrażenie musiała wywierać na swych rozmówcach... pewnie pioronujące - była oszałamiająco piękna, szczupła, jej cudne włosy, no i te oczy...
Iwonka40
PostWysłany: Śro 11:56, 25 Lip 2007    Temat postu:

Hm... oczy mogła mieć magiczne, aczkolwiek może miała je wielkie i błyszczące z głodu (przecież była bulimiczką), przyjrzyjmy się fotką ludzi z Oświęcimia oni też mieli wielkie oczy, które się blyszczały... Nie chce podwarzać teorii o jej magicznych oczach, ale spójrzmy też na to właśnie z takiej perspektywy jak to opisalam.
Sissi
PostWysłany: Śro 7:46, 18 Lip 2007    Temat postu:

Ja też uważam, że w jej oczach było "to coś". Były bardzo oryginalne, co za tym idzie wprost piękne. Praktycznie każdy, kto ją znał podkreślał jej oczy i ich siłę. Przez nie przebijało takie piękno i ciepło, któremu nie można było się oprzeć.
MissChina
PostWysłany: Nie 17:01, 15 Lip 2007    Temat postu:

według mnie pewnie nie były to żadne paranormalne siły, wydaje mi się że po prostu jej oczy były bardzo piękne. Są tacy ludzie którzy po prostu mają to coś w sobie. Sama mam koleżankę, i nie znam gościa który by się w niej nie zakochał. Ilu znała, tylu cierpiało. Poważnie. Przypuszczam że Sissi też była taka, są po prostu tacy ludzie na świecie.
Sissi
PostWysłany: Sob 16:50, 14 Lip 2007    Temat postu: Jej oczy

Podobno cesarzowa Elżbieta miała hipnotyzerską moc w oczach..
Potrafiła uspokoić nawet najdzikszego konia swoim spojrzeniem.


Na tym obrazie doskonale widać jej ciemne, głębokie oczy. Czyż nie są one piękne? Tak żywe oczy, że można by odnieść wrażenie, że jest wśród nas.


"W dniu 16 sierpnia 1853 doszło do pierwszego spotkania Sissi z Franciszkiem - Józefem. I właśnie wtedy padają słowa władcy imperium austrowęgierskiego: Oczy Sissi dosłownie urzekły mnie... No i stało się - dwudziestoczteroletni Franciszek - Józef I zakochał się w szesnastolatce. A potem był huczny ślub i życie, jak w holywoodzkiej bajce.

No tak, te oczy... Na filmach widać je wyraźnie - i Romy Schneider i Ava Gardner podkreślały je przy pomocy odpowiedniego makijażu. Dzisiejsi badacze twierdzą, że oczy te miały paranormalne właściwości, co stanowi jedną z największych tajemnic jej życia. Wszyscy ówcześni biografowie Sissi unisono punktują ten szczegół jej urody - "magiczne oczy", "cudowne oczy", "magnetyczne oczy"... Ciemne, niezgłębione. Dwa portrety Elżbiety: Antona Romaka z 1884 roku i Fridricha von Kaulbacha z 1898 roku ukazują cesarzową jako 47- i 60-letnią damę, która na obu płótnach ma niewiarygodnie sugestywne, wprost magiczne spojrzenie swych czarnych oczu. Pisze tak o tym psychiatra dr Frank P. Jones w swej książce "Magic Eyes" (Nowy Jork, 1994):

Cesarza doprawdy oczarowały żywe oczy Sissi, od czasu, kiedy je ujrzał po raz pierwszy w 1853 roku, aż do śmierci. Czy była to tylko miłość? Czy były w to wplątane jakieś inne, nieziemskie, paranormalne siły, niewyjaśnione do dziś dnia?"

[ŹRÓDŁO: http://www.sm.fki.pl/Lesniakiewicz/Lesniakiewicz.php?nr=Oczy_Cesarzowej_Sissi]

A wy co sądzicie na temat oczu cesarzowej?
Czy sądzicie, że miały jakąś niezwykłą moc?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group